Niedzielna mordęga na własne życzenie
-
DST
43.89km
-
Czas
03:05
-
VAVG
14.23km/h
-
Sprzęt Cube Analog 29
-
Aktywność Jazda na rowerze
I znowu ruszamy z Rafałem w niedzielną, poranną rundę!
Pełni zapału o 5 rano wskakujemy na rowery i kierujemy się na Otomin. Asfaltami szybko docieramy nad jezioro Otomińskie i wskakujemy na szutrowo-leśne ścieżki. Leniwie przebijamy się pod wredną górkę gdzie czeka nas nagroda w postaci szybkiego zjazdu. Zagłębiamy się w lasy otomińskie, które witają nas na przemian przyjemnymi ubitymi drogami i piaskownicą potwornie utrudniającą jazdę. Ale dzielnie przemy przed siebie.
Docieramy do nieco przerażającego, stromego, kamienistego, ciemnego, krętego, zarośniętego... ogólnie lekko strasznego zjazdu wąwozem do Raduni, gdzie czeka nas przeprawa przez urokliwy mostek. Jedziemy lasem wzdłuż torów brukowaną drogą, którą docieramy do śpiącego Łapina. Tam asfaltami szybko przemykamy do Kolbud, w których tylko chwilę gościmy. Ulicą Leśną wkraczamy w zarośnięty, gęsty, ciemny las, w którym malowniczo wije się Radunia.
Przeskakujemy przez kolejny most nad Radunią i jedziemy w stromę Pręgówka. Dalej jedziemy szutrami do Bielkówka.
Ponownie jedziemy wzdłuż malowniczych pól ciągnących się równolegle do Raduni.
Na horyzoncie widzimy jezioro Straszyńskie i polno - leśnymi ścieżkami nad jego brzegiem docieramy do kolejnego mostu.
Następny przystanek to Prędzeszyn, gdzie chwilę poświęcamy nad kamieniem pamięci.
Dalsza droga prowadzi do Kuźnic, gdzie polbrukową ścieżką jedziemy do Juszkowa. Z Juszkowa wyjeżdżamy pod trasą S6 na pola, którymi docieramy do Pruszcza Gdańskiego.
Teraz już prosta i łatwa droga do Gdańska prowadząca nad kanałem Raduni.
Gdy przejeżdżamy pod obwodnicą południową Gdańska skręcamy ostro w lewo, gdzie czeka nas potworny podjazd ulicą Borkowską. W nagrodę za wysiłek czeka nas... kolejny podjazd. Ledwo zipiąc dojeżdżamy do Borkowa, gdzie jeszcze raz skręcamy na polne ścieżki by przemknąć do Kowal.
Teraz już tylko szybka jazda asfaltami do domu i w pełni zasłużony odpoczynek na ławce.
Jezioro Otomińskie o poranku
Brzegiem jeziora
Pierwszy z wykańczających podjazdów
Przez lasy
Radunia na dnie wąwozu
Pierwszy z mostów
Droga do Łapina
Most za Kolbudami
Rozlewająca się Radunia
Pola nad jeziorem Straszyńskim
Cały pot idzie w piach ;)
Urokliwa Radunia w Juszkowie
Wzdłuż obwodnicy południowej
Ostatnie szutry przed domem